Warszawa ma nowy pomnik i akurat tego monumentu
stolica potrzebowała, jak żadnego innego. Statua, która pojawiła się
w sąsiedztwie Placu Zamkowego jest oszczędna w formie, wizualnie zaś
bliska jest ludziom: turystom, biegnącym za swoimi sprawami warszawiakom.
Posąg może łatwo zgubić się w tłumie, a jednocześnie z tego tłumu się
wyróżnia.
Spiżowa figura utkwiła swój niewidzący wzrok
w wieży zegarowej Zamku Królewskiego. Rzeźba znieruchomiała w tym
spojrzeniu, choć wydaje się, że to tylko na chwilę, na krótki moment, że
to mgnienie - zadumy, zachwytu - a
pomnik za moment ożyje, otrząśnie się z tego odrętwienia i ruszy ku Kolumnie Zygmunta. Bo
Jan Zachwatowicz to człowiek-symbol, człowiek-pomnik. Tuż po wojnie
udało mu się doprowadzić do odbudowy gruzowiska, w jakie Niemcy zamienili
Stare Miasto w Warszawie.
"Naród i jego pomniki to jedno"
"Niemcy, pragnąc zniszczyć nas jako naród, burzyli pomniki naszej
przeszłości. Bo naród i pomniki jego kultury to jedno" - powiedział Jan Zachwatowicz. Najbardziej rozpoznawalnym jego dziełem,
jako projektanta, jest fasada odbudowanej katedry św. Jana. Gdyby nie on,
mielibyśmy w Warszawie gruzy pozostawione światu ku przestrodze, a w miejscu
murów miejskich być może wnosiłyby się ku niebu rzędy nowych bloków, bardzo
prawdopodobne, że byłyby to lecorbusierowskie galeriowce lub modernistyczne
budynki ubrane we fraktale zgeometryzowanych krawędzi.
Zamiast tego mamy
wierny cytat z obrazów malarza dawnej Warszawy Bernarda Belotta Canaletta, odbudowany kawał niemalże unicestwionego miasta z drogocennym Rynkiem
Staromiejskim, pośrodku którego tryska źródło warszawskiej Syrenki
patrzącej na mansardy kamieniczek oznakowanych symbolem błękitno-białej
szachownicy. W 1954 świat architektury uznał na konkursie w Hadze, że ten znak
opracowany przez Jana Zachwatowicza, najlepiej poinformuje turystę, że oto
stanął przed dziedzictwem. To warszawskie, za którego odbudową stoi
polski architekt, doceniło UNESCO, wpisując je na swoją listę
najcenniejsszcych skarbów architektury i kultury.
Historia zamku królewskiego w Warszawie
Zamek Królewski w Warszawie to jedna z najważniejszych i
najpiękniejszych budowli w Polsce. Jego historia sięga XIV wieku, kiedy to
powstała Wieża Wielka, czyli dzisiejsza Wieża Grodzka. W XVI i
XVII wieku zamek był rozbudowywany i przebudowywany, a za czasów Zygmunta III Wazy uzyskał kształt zamkniętego pięcioboku. Był on rezydencją królewską, miejscem obrad sejmu, centrum
administracyjnym i kulturalnym kraju.
W połowie XVII wieku zamek został jednak zniszczony podczas wojen ze Szwecją. Powoli odzyskiwał świetność za panowania Wettinów. W drugiej połowie
XVIII wieku został przebudowany przez Stanisława Augusta Poniatowskiego. Artyści zatrudnieni przez króla stworzyli wówczas Apartamenty: Wielki i Królewski, które są jednymi z najpiękniejszych wnętrz barokowych w Polsce.
W XIX wieku w czasie zaborów znaczna część zbiorów Zamku została wywieziona do Rosji. Dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości część dzieł sztuki powróciła na dawne miejsce.
We wrześniu 1939 roku, po rozpoczęciu drugiej wojny światowej, zamek został zbombardowany, a w 1944 roku powysadzony przez wojska niemieckie w czasie Powstania Warszawskiego. Po II wojnie światowej władze komunistyczne zwlekały z odbudową
rezydencji. Dopiero w 1971 roku podjęto decyzję o jego odbudowie. Fundusze na ten cel pochodziły głównie z ofiarności społeczeństwa.
Zrekonstruowane wnętrza Zamku Królewskiego w Warszawie udostępniono zwiedzającym w 1984 roku. Od 1995 do 2009 roku trwał z kolei remont Arkad Kubickiego,
które są obecnie nową przestrzenią kulturalną na mapie Warszawy. W 2011 r.
zakończył się remont pałacu Pod Blachą, w 2013 r. wschodnią
elewację przemalowano na wzór tej z obrazów Canaletta.
Przywracanie do życia kompleksu Zamku Królewskiego w Warszawie
zakończyło oddanie Ogrodu Górnego (2015 r.) i Dolnego (2019 r.).
Pomnik Jana Zachwatowicza. Jak dojechać?
Aby znaleźć pomnik Jana Zachwatowicza wystarczy znaleźć się
na Placu Zamkowym. Idąc ul. Krakowskie Przedmieście w stronę
Zamku Królewskiego
po lewej stronie od miejsca, gdzie stoi
Kolumna Zygmunta III Wazy
dostrzeżemy u podnóża bodajże ośmiometrowej wysokości murów miejskich
zielonawą postać w okularach. To właśnie Jan Zachwatowicz -
wpatrzony w dzieło swego życia, mimo tłumu przemykających tędy turystów.
Piękne jest to miejsce na pomnik wskrzesiciela Starówki. Wcześniej
stały tu stragany z turystyczno-pamiątkarskim mydłem i powidłem. Teraz jest
harmonizująca z otoczeniem rzeźba, za którą kryje się niezwykła
historia znoju i trudu, jaki trzeba było włożyć, aby
unicestwione miasto narodziło się ponownie.
Jeśli ktoś nie może trafić na miejsce, to może kliknąć w Mapy Google.
Nie ma znaczenia, czy klika piechur, rowerzysta, czy kierowca samochodu.
Sztuczna inteligencja i satelity GPS doprowadzą niezawodnie na miejsce.
Ta wycieczka, to efekt spaceru po Starówce w słoneczny, wiosenny dzień. Ale
można tu wpaść nawet w przerwie na lunch. W pobliżu Plac Zamkowy i
Zamek Królewski w Warszawie oraz
Kolumna Zygmunta.
Więcej ciekawych miejsc do odwiedzenia znajdziesz pod adresem www.wycieczkazadyche.pl lub po prostu wycieczkazadyche.pl.
Znasz? Skomentuj!