29 września 2020

Park romantyczny w Arkadii. Szkatułka hrabiny Radziwiłłowej

Arkadia - kraina szczęśliwości, gdzie panuje spokój i ład - tak chce słownik. Czy w Arkadii nieborowskiej (woj. łódzkie) panuje szczęśliwość, spokój i ład, to każdy musi sprawdzić sam. My sprawdziliśmy i - jak się zdaje - blisko jest tutaj do ideału. Z pewnością nazwa Arkadia może brzmieć pretensjonalnie, lecz wydaje się milsza w słuchaniu niźli wcześniejsze miano tej niewielkiej wsi łowickiej, które brzmiało Łupia


Jako żywo Łupia - nazwa głupia - chciałoby się rzec. Zwłaszcza, gdy pomyśleć, że mogła się wziąć od słowa "łupić", co wystawiałoby mieszkańcom złe świadectwo, jeżeliby źródłosłów był w znaczeniu "grabić", "okradać". Pół biedy, gdyby szło o to, że to wieś była złupiona.

Angielski ogród dwórki carycy

O wsi wzmiankowano już w XV wieku. W 1777 roku od kapituły łowickiej kupiła te ziemie hrabina Helena Radziwiłłowa z Przeździeckich, która była żoną księcia Michała Radziwiłła, wojewodziną wileńską i damą dworu carycy Katarzyny II. Radziwiłłowie rezydowali w pobliskim Nieborowie, gdzie spacerowano po reprezentacyjnych ogrodach. Zapewne hrabina uznała, że zbyt wiele w nich geometrii i porządku. Zapragnąwszy ogrodu angielskiego, bardziej dzikiego i romantycznego, puściła wodzy fantazji i obejrzawszy pola nad Skierniewką, kupiła je i kazała tam utworzyć Arkadię, któ©a dziś przypomina szkatułkę z ulubionymi precjozami. Projektowali ją: Szymon Bogumił Zug, Jan Piotr Norblin, Aleksander Orłowski, Józef Sierakowski i Hieronim Ittar. 


Księżna rozpoczęła pracę nad parkiem w Arkadii już w dwanaście miesięcy od zakupu - w 1778 roku. Projektanci zajmowali się nie tylko drzewostanem, wytyczeniem alej, lecz także zbudowaniem ruin, które dałyby odpowiednio realistyczne wrażenie przebywania na odludziu w obliczu czasu nieubłaganie poddającego rozpadowi dzieła ludzkich rąk. Nam najbardziej podobają się: akwedukt, świątynia Diany, łuk kamienny zwany greckim, mur z hermami czyli czworokątnymi filarami z popiersiami. Są tam jeszcze: grota Sybilli, domek gotycki, dom murgrabiego, przybytek arcykapłana i cyrk. Dzieło księżnej było ulepszane i ubogacane o nowe elementy aż do śmierci Heleny Radziwiłłowej w 1821 roku. Cały park i wiele z jego elementów wpisano do rejestru zabytków.

Od ruiny do ruiny

Park Arkadia odwiedziliśmy już bardzo wiele razy. Kiedyś dokładnie obok, w czasach gdy jeszcze nie było autostrady A2 wypadała nam tędy droga. A jeszcze wcześniej zajrzałem tu z przyjaciółmi. Arkadia nie zmieniła się ani odrobinę. Przy pierwszym kontakcie wydaje się doskonale piękna. Dlatego zazdroszczę debiutantom. Oni są z pewnością zauroczeni. Z reguły więc za każdym razem staramy się szukać w tym pięknym parku czegoś nowego. Rozglądaliśmy się uważnie i tym razem były to: mały zaskroniec i piękna jaszczurka zwinka.


Spacer zakamarkami Arkadii dostarcza wielu niespodzianek. Na całym terenie rozrzucone są tajemnicze zabudowania, które wznoszono od razu jako romantyczną ruinę. Symbolem tej tęsknoty za urokliwym krajobrazem skłaniającym do wzruszeń nad pięknem przyrody jest akwedukt. Wznosi się nad odnogą Skierniewki nie jako budowla użytkowa lecz jest tu przeniesiony z krajobrazu południowej Europy, będąc zgrabnie wplecionym b, jak kwiecista rzymska sentencja w liście będącym epizodem flirtu księżny z platonicznym kochankiem. Tak czy siak można się tutaj poczuć jak w książkowym tajemniczym ogrodzie. Spacer można ubarwić popasem na trawie nad rzeką lub w niewielkim sadzie albo filiżanką kawy z niewielkiej kawiarenki schowanej w Przybytku Arcykapłana.

Rozebrany do ostatniej cegły

Na początku lat 80. XVIII wieku w ogrodzie powstała Grota Sybilli. Wkrótce jednak w latach 1795-97 zbudowano nad nią ceglany Domek Gotycki. Zaś obok powstała galeria arkadowa, a na przeciwległej skarpie kaplica. Na początku 1814 roku księżna Helena Radziwiłłówna urządziła w komnacie domku symboliczne "mieszkanie rycerza". Miało ono przypominać jej syna Michała Gedeona, generała wojsk napoleońskich. Zgromadziła tam pamiątki po bohaterze spod Płocka i Gdańska.

Czytaj więcej: Zamek Dunajec w Niedzicy

Z kolei akwedukt księżnej wzniesiony w 1784 roku nad wodną kaskadą miał ogromnego pecha. Zachowany projekt podpisany jest przez Bogumiła Zuga. Pięknie łączący brzegi Skierniewki wciąż zwanej Łupią został w 1864 rou do cna rozebrany przez kolejnych właścicieli ogrodu odebranego sekwestrem przez carat. W 1945 roku park w Arkadii i pobliski pałac w Nieborowie stały się częścią Muzeum Narodowego w Warszawie. Dzięki temu w 1951 roku projektant ogrodów Gerard Ciołek zrekonstruowł akwedukt i uporządkował sieć wodną w Arkadii.

Jak dojechać do parku w Arkadii?

Aby dojechać do parku w Arkadii należy zjechać z autostrady A2 na zjeździe na Łowicz i Skierniewice. Następnie drogą krajową nr 70 kierujemy się na Nieborów. Jednak zamiast skręcać w prawo, kierujemy się dalej lekkim łukiem w lewo. Po kilku kilometrach mijamy tablicę z nazwą wsi Arkadia, a po lewej stronie zaczyna się angielski ogród. 


Na parkingu można stanąć za darmo. Dopiero w pogodne weekendy, gdy do Arkadii przyjeżdża więcej gości pojawia się opłata za parkowanie na prywatnym polu, która wynosi 5 zł za cały dzień.
Bilety do parku w Arkadii kosztują 16 zł (dla dorosłych), 10 zł (ulgowy) i 1 zł (dzieci i młodzież ucząca się w wieku od 7-26 lat). Uwaga! Płacimy także za psa! Opłata wynosi 5 zł, a w cenie jest torebka na nieczystości i szufelka. W poniedziałki zwiedzanie za darmo (pod warunkiem, że to nie święto)! Ogród jest otwarty w sezonie letnim od 10:00 do 18:00. W okresie zimowym od 10:00 do 16:00.
Jeśli są trudności z dojazdem, można kliknąć w Mapy Google.



Zobacz fotorelację z Wycieczki za dychę:


























Więcej ciekawych miejsc do odwiedzenia znajdziesz pod adresem www.wycieczkazadyche.pl lub po prostu wycieczkazadyche.pl.


Znasz? Skomentuj!