21 października 2020

Pomnik czarnoskórego powstańca w Warszawie. Prawda czy fikcja

W samym centrum Warszawy niedaleko Rotundy PKO i kina Atlantic, które wkrótce może zamienić się w stertę gruzów ze względu na rosnące potrzeby deweloperów, można się dosłownie potknąć o niepozorny pomnik. Wznosi się on (to złe słowo, raczej wychyla się z trotuaru) nieopodal dwóch drzew rosnących w pasażu Wiecha na tyłach dawnych Domów Towarowych Centrum u zbiegu z Chmielną. Choć przypomina zwykły słupek, z których zresztą Warszawa słynie, to przedstawia postać nie byle jaką. 


Kiedy się przyjrzymy bliżej, ujrzymy kamienny, ukośnie przycięty monumencik z nadrukowaną podobizną. To August Agboola Browne (lub August Agbola O'Brown). Jak się okazuje, czarnoskóry muzyk był uczestnikiem wojny obronnej w 1939 rokuPowstania Warszawskiego w 1944 roku. Jak się zdaje był jedynym czarnoskórym, który walczył z hitlerowcami w okupowanej stolicy. Browne przeżył wojnę, a następnie wyjechał do Londynu, gdzie według BBC, które przywołało opinię jednego z jego znajomych, mówił "najczystszą polszczyzną, w której było słychać warszawski akcent". Taki miał sentyment do Polski i stolicy Mazowsza - twierdziła ponoć jego córka.

Niezwykła historia czarnego powstańca

Historia Augusta Agbooli Browne'a jest niezwykła. Według BBC odkryto ją dla szerszej publiczności dopiero w 2009 roku. Urodzony w nigeryjskim Lagos chłopiec miał z tej kolonii brytyjskiej wyemigrować z ojcem do Londynu na pokładzie angielskiej krypy. Ojciec stoczniowiec wychował syna na aktora i muzyka, który z niewielką trupą dostał się na kontynent europejski, a następnie w 1922 roku przez Niemcy przyjechał do Polski.


Według BBC w latach 30. ubiegłego stulecia Browne miał być perkusitą grywającym w stołecznych lokalach. Pochłonął go jazz, ożenił się, miał dwoje dzieci. Gdy wybuchła wojna, prawdopodobnie walczył z Niemcami. Następnie wysłał żonę i dzieci do Londynu. Lecz sam pozostał w Warszawie. Tu zastało go Powstanie Warszawskie. W gazetach było publikowane jako sensacja czarno-białe zdjęcie czarnoskórego powstańca.

Został w Warszawie z własnej woli

Według BBC Browne jako obywatel Korony Brytyjskiej mógł swobodnie wrócić tuż po rozpoczęciu wojny do swego kraju. Wolał jednak zostać nad Wisłą. Dopiero w 1956 roku wyjechał na Wyspy. Tam drugi raz się ożenił, urodziła mu się córka, trzecie dziecko. Zmarł w Londynie w 1976 roku, został pochowany na Hampsted Cemetery. W Polsce spędził ponad 34 lata. Po wojnie nadal grał jazz, miał także m.in. zgłosić się do ZBOWiD-u, gdzie powiedział, że w powstaniu miał pseudonim "Ali". Historycy zaś potwierdzili, że walczył w oddziale kaprala Aleksandra Marcińskiego ps. "Łabędź" w batalionie Iwo, który bił się o Południowe Śródmieście. Ponoć w 1949 roku pracował w Wydziale Kultury i Sztuki stołecznego Zarządu Miejskiego.


Jego córka z drugiego małżeństwa powiedziała dziennikarzom BBC, że ojciec nigdy o Polsce nie zapomniał i w londyńskim domu rozmawiano po polsku. "To jedyny, z tego, co wiemy, czarnoskóry powstaniec, Nigeryjczyk z pochodzenia, który stał się warszawiakiem i walczył w Powstaniu Warszawskim. Historia życiorysu - filmowa. "Człowiek, który był perkusistą jazzowym, czasami pisały o nim warszawskie bulwarówki" - powiedział o nim podczas uroczystości odsłonięcia obelisku prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Odsłonięto ten niewielki kamienny pomniczek w piątek 2 sierpnia 2019 roku.

Krwawe wystąpienie stolicy

Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku. Zryw Warszawy przeciwko niemieckim okupantom trwał do 3 października 1944 roku. Największa operacja militarna Armii Krajowej została zorganizowana w ramach akcji "Burza". Dowództwo AK planowało samodzielne wyzwolenie Warszawy zanim wejdą do niej sowieci, by powstrzymać podporządkowanie i sowietyzację Polski.


Straty Powstania Warszawskiego to 16 tysięcy zabitych i zaginionych, 20 tysięcy rannych i 15 tysięcy wziętych do niewoli. Z kolei ostrzał, bombardowania, masowe niemieckie egzekucje i trudy życia w oblężonym mieście sprawiły, że w stolicy zginęło od 150 tysięcy do 200 tysięcy cywilnych mieszkańców Warszawy.

Literacka i filmowa inspiracja?

Według niektórych źródeł August Browne miał być pierwowzorem wdowy Emilii Czarnomordzik, której emploi czarnoskóry szofer Jumbo wykorzystywał, by się ukrywać w "Cafe pod Minogą" w ekranizacji powieści Stefana "Wiecheckiego" Wiecha o tym samym tytule.


W filmie w roli szofera Jumbo w przebraniu wdowy Czarnomordzik wystąpił Mokpokpo Dravi. Mokpokpo Muki Kodzo Dravi urodził się w 1930 r w stolicy Togo Lomé i zmarł w tym mieście w 2014 r. Był doktorem socjologii, którą studiował na Wydziale Filozofii w Warszawie i działaczem politycznym.

Fikcja, czy rzeczywista historia?

W 2023 r. zrobiło się o czarnoskórym powstańcu głośno za sprawą internautów, którzy zaczęli slrawdzać fakty z życia Augusta Browne'a. Nagle okazało się, że jego historia obfituje w niewyjaśnione zawirowania. Chodzi m.in. o jego partnerki i dzieci.


Okazało się, że występuje on pod co najmniej trzema nazwiskami, a w jego biografiii występują luki. Brakuje m.in. potwierdzenia, że rzeczywiście walczył w Powstaniu Warszawskim. Czy, jeśli okaże się, że jego historia to fikcja, pomnik czarnoskórego powstańca zniknie?

Do pomnika niezwykłego powstańca

Aby znaleźć pomnik Augusta Agbooli Browne'a wystarczy wejść w zaułek za Rotundą PKO i idąc Pasażem Wiecha dotrzeć do zbiegu z ul. Chmielną. Za dwoma rosnącymi tam drzewami stoi obelisk.


Nie możesz trafić? Kliknij w Mapy Google. Na miejsce bezbłędnie doprowadzi sztuczna inteligencja. Nie ma co leniuchować. Wycieczka jest w sam raz na 20 minut spaceru po centrum stolicy.




Spójrzcie na zdjęcia, prawda, że pomnik Augusta Agbooli Browne'a raczej niski?

Zdjęcia z czerwca 2023 roku.





Więcej ciekawych miejsc do odwiedzenia znajdziesz pod adresem www.wycieczkazadyche.pl lub po prostu wycieczkazadyche.pl.


2 komentarze

  1. no jasne, jak coś się nie podoba, to od razu trzeba spróbować zdyskredytować. Szkoda słów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspominam o krytyce pomnika i postaci, którą przedstawia, bo nie da się tego pominąć. A sam obelisk, to fajna ciekawostka w centrum Warszawy. Pozdrawiam :)

      Usuń