Muzeum Starożytnego Hutnictwa Mazowieckiego w Pruszkowie, kryje niesamowitą historię. Oto archeolog Stefan Woyda, młody adept sztuki podążania tropem starożytności, odnalazł na polu w okolicach Pruszkowa zbiorowisko pieców dymarskich. Było to znalezisko sensacyjne. Okazało się, że Mazowsze kojarzone z sielską wsią i kopkami siana, było tętniącym życiem przemysłowym okręgiem metalurgicznym, który zaopartywał w surowiec całą Europę.
Dziś to miejsce w Parku Potulickich w Pruszkowie uświadamia, że już przed wiekami człowiek poszukiwał nowych technologii, nieustannie rozglądał się za czymś, co ułatwi życie lub sprawi, że będzie choć trochę bardziej piękne. Ludzkość produkowała bowiem nie tylko przedmioty użytkowe, ale także ozdoby. Wiele z tych artefaktów doskonale sprawdziłoby się także i dziś. Zastosowanie niektórych nie zmieniło się, inne z przedmiotów użytkowych mogłyby się przedzierzgnąć w niebrzydkie bibeloty, a nawet dzieła sztuki. Czasy się zmieniają!
Mazowieckie centrum metalurgiczne
Muzeum Starożytnego Hutnictwa Mazowieckiego działa w Pruszkowie od 1975 roku.Wcześniej przez siedem lat w okolicach miasta trwały badania, w czasie których archeolog Stefan Woyda odkrył rozległe pola z reliktami potężnego ośrodka hutniczego z pradziejów, nazywanego Mazowieckim Centrum Metalurgicznym. Siedziba muzeum mieści się w zabytkowym budynku oficyny dworskiej położonym w Parku Potulickich w Pruszkowie, który nota bene też jest świetnym celem weekendowej wycieczki. Otwarta w październiku 2014 r. nowa wystawa stała przybliża i popularyzuje wiedzę na temat jednego z najważniejszych odkryć w powojennej archeologii polskiej.
Ekspozycję wzbogacają liczne rekonstrukcje historyczne, przestrzenne, rysunkowe, filmy, a także multimedia, ułatwiające i uatrakcyjniające odkrywanie pradziejowej przeszłości. Wśród zastosowanych form prezentacji szczególne miejsce zajmuje rekonstrukcja malowanego pucharu szklanego przygotowana w formie projekcji holograficznej. To najcenniejszy zabytek znajdujący się w zbiorach Muzeum Starożytnego Hutnictwa Mazowieckiego w Pruszkowie. Kolejną ciekawostką jest ruchomy obraz ukazujący życie w osadzie sprzed 2 tys. lat. Film przygotowano w technologii 360 stopni, dzięki czemu zwiedzający może swobodnie sterować perspektywą i rozglądać się dookoła filmowanej przestrzeni. Technologia ta została tu użyta po raz pierwszy w Polsce na potrzeby ekspozycji muzealnej.
Archeoatrakcje dla dzieci
W muzeum jest kącik dla dzieci z magnetycznymi puzzlami. Warto spędzić chwilę na układaniu opracowanych przez pracowników muzeum motywów.Dzieciom na pewno sprawi frajdę to, że wielu przedmiotów można dotknąć, co odróżnia muzeum w Pruszkowie od wielu innych miejsc, które chronią swoje eksponaty w o wiele większym stopniu.
Zwiedzanie muzeum za darmo
Na zwiedzających czekają audioprzewodniki oraz odbiorniki radiowe z opisem ekspozycji w czterech językach, w tym trzech obcych. Są one dostępne za darmo. Nic tylko brać i słuchać. A jest o czym. Paradoksalnie, to dzięki pandemii koronawirusa stałą wystawę w muzeum w Pruszkowie można zwiedzać w internecie. Ale nic nie zastąpi bliskiego kontaktu z zabytkami.
Kolejna dobra informacja jest taka, że i samo zwiedzanie muzeum jest darmowe. Można przyjść, kiedy się chce i zostać ile potrzeba. Niestety z powodu pandemii COVID-19 w godziny funkcjonowania muzeum wdarły się turbulencje. Jednak teraz obowiązują normalne godziny zwiedzania. W poniedziałki muzeum jest nieczynne. Z kolei od wtorku do piątku działa w godzinach 9:00-15:00. A w sobotę i niedzielę jest czynne w godzinach od 11:00 do 15:00. Co ciekawe ogród muzealny można zwiedzać codziennie przez cały rok, gdy jest otwarta brama.
Oficyna i pałacyk Potulickich
W południowo-zachodniej części Parku Potulickich znajdują się pozostałości założenia dworskiego. Stoi tam do dziś klasycystyczny pałacyk Potulickich zbudowany około 1860 roku wraz z oficyną, wozownią i lodownią. Autorem projektu był najprawdopodobniej Piotr Aigner. Hrabia Antoni Potulicki, zasłużony dla Pruszkowa, mieszkał w tym miejscu w latach 1896-1921 wraz z żoną, która dostała pałacyk w spadku po ojcu bankierze Janie Wołowskim. Kupił on pałac w 1877 roku od poprzednich właścicieli. Wcześniej obiekt należał m.in. do współzałożyciela Akademii Medykalno-Chirurgicznej w Warszawie Józefa Czekierskiego, który walczył w insurekcji kościuszkowskiej. Następnie do rosyjskiego kupca Jana Skwarcowa, a wreszcie do bankiera Jana Epsteina.
Gdy hrabia Antoni Potulicki zmarł, jego małżonka wyprowadziła się do pobliskiej Warszawy, pozostawiając pałacyk w zarządzie Józefa Rawicza. W czasie wojny obrał go za siedzibę niemiecki komisarz Pruszkowa Walter Bock. Po wyzwoleniu w ocalałym pałacyku mieściła się Wojewódzka Rada Narodowa, Miejski Komitet Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a następnie stacja pogotowia ratunkowego. Od 1975 roku ma bardziej reprezentacyjną funkcję, bo mieści się w nim Urząd Stanu Cywilnego. To właśnie w pałacowej oficynie mieści się Muzeum Starożytnego Hutnictwa Mazowieckiego im. Stefana Woydy w Pruszkowie.
Jak trafić do Muzeum Hutnictwa?
Z centrum Warszawy jedziemy samochodem do Pruszkowa Alejami Jerozolimskimi. Przy hali sportowej klubu Znicz Pruszków skręcamy na światłach w lewo w ul. Bolesława Prusa. Po kilkuset metrach po lewej stronie szukamy miejsca do zaparkowania.
Można też przyjechać z Warszawy pociągiem podmiejskim WKD, busem lub autobusem.
Gdyby pojawił się problem z trafieniem, wystarczy kliknąć w Mapy Google. Sztuczna inteligencja na pewno doprowadzi do celu.
A to siedziba Muzeum Starożytnego Hutnictwa Mazowieckiego im. Stefana Woydy w Pruszkowie z innej strony.
Więcej ciekawych miejsc do odwiedzenia znajdziesz pod adresem www.wycieczkazadyche.pl lub po prostu wycieczkazadyche.pl.
Więcej ciekawych miejsc do odwiedzenia znajdziesz pod adresem www.wycieczkazadyche.pl lub po prostu wycieczkazadyche.pl.
Znasz? Skomentuj!