Prom w Domaniewicach mijaliśmy kajakiem, więc nie było szans, by go wypróbować. Za to udało się zrobić mu kilka zdjęć. Jeśli trafi się okazja, to warto skorzystać i przeprawić się nim na drugi brzeg rzeki. Usługa jest tania, a promów rzecznych jest coraz mniej, wypierają je bowiem coraz sprawniej i szybciej budowane mosty. Być może to ostatnia okazja, by poznać smak takiej podróży przez Pilcę.
Realna atrakcja za grosze
Z konieczności obejrzeliśmy prom w Domaniewicach z pokładu kajaka. Nie wysiadaliśmy, bo wzywał szlak Pilicy. Z komentarzy w sieci wynika jednak, że przeprawa nie jest droga. W 2022 r. prom kosztował 5 zł od pojazdu osobowego i 3 zł od roweru. Mimo, że w pobliżu są mosty, jest to dobry skrót, a dodatkowo atrakcja dla turystów.
W pobliżu przeprawy jest dobre miejsce do wodowania kajaków. Jest też plac na ognisko z ławeczkami. Oraz coś w rodzaju mola i plaży. Prom jest taką egzotyką, że zdarzyło się, iż w 2015 r. był tematem programu "Pytanie na śniadanie" w TVP.
Całoroczny przewóz przez rzekę
Przeprawa promowa Domaniewice - Myślakowice Kolonia funkcjonuje na Pilicy od kwietnia do końca września. Prom jest wtedy czynny w godzinach od 7:00 do 20:00. Z kolei od października do marca jednostka pływa od 7:00 do 18:00. Prom ma przerwę w pływaniu między godz. 12 a 13.
Obecna jednostka "Joanna" ma nośność 8 ton. Za pojazd mechaniczny trzeba było zapłacić w 2018 r. 4 zł, a za osobę 2 zł. Na brzegu jest ostrzeżenie, że prom nie kursuje w czasie wysokich i niskich stanów wody oraz "gwałtownych zjawisk pogodowych". Na burcie jest numer telefonu. Gdy brak promowego, można go łatwo wezwać.
Tragedia przy promie w Domaniewicach
W piątek 21 czerwca 2013 r. około godz. 20 na przeprawie promowej w Domaniewicach doszło do śmiertelnego wypadku. Trzej mężczyźni poruszali się rozpędzonymi skuterami po rzece Pilicy. W pewnym momencie dwaj z nich wpłynęli w linę przeprawy promowej. Doszło do wypadku, w wyniku, którego jeden mężczyzna został poszkodowany, a drugi - 47-latek z Radomia - zginął na miejscu. Jego skuter strażacy znaleźli pół kilometra od miejsca zdarzenia. Trzeci mężczyzna wyhamował przed liną.
Prokuratura przeprowadziła oględziny i ustaliła, że 200 metrów przed przeprawą znajduje się znak ostrzegający o przeprawie. Z kolei na linie znajdował się kawałek czerwonego materiału. Okazało się też, że zmarły mężczyzna utonął, a mężczyźni, którzy ulegli wypadkowi byli pod wpływem alkoholu. Trzeci, któremu udało się zatrzymać, był trzeźwy. Mówił on, że wodniacy nie mieli szans zauważyć liny, bo prom zasłaniało rosnące w pobliżu wody drzewo. Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Grójcu.
Plany budowy mostu
Nie wiadomo, jak długo będzie można się cieszyć tą niezwykłą dziś atrakcją, bo od lat gmina Odrzywół i Nowe Miasto nad Pilicą, chcą, by wsie Domaniewice i Myślakowice połączył most z prawdziwego zdarzenia. W przeszłości była już mowa, że dokumentacja nowej przeprawy miała być gotowa w grudniu 2012 r. Jednak - jak dotąd - prom ma się w tym miesjcu dobrze.
Wcześniej był tutaj most, ale został wysadzony przez jednostki Armii "Prusy" Wojska Polskiego 7 września 1939 r. w czasie kampanii obronnej. Ze starego mostu pozostały nasypy przyczółków, które być może nadadzą się do nowego mostu. W nurcie Pilicy są także widoczne resztki wystających drewnianych pali filarów nieistniejącej przeprawy. Przepływając tędy kajakiem trzeba zwrócić uwagę na to co przed dziobem, bo można się na tych palach zawiesić. W dniach, kiedy prom nie kursuje, mieszkańcy muszą nadrabiać sporo kilometrów przez most w Nowym Mieście nad Pilicą.
Prom stary, prom nowy
Jeszcze w 1999 roku w Domaniewicach kursował płaskodenny prom nakryty deskami zamocowany rolkami do napiętej stalowej liny przechodzącej na wysokości około półtora metra nad wodą. Na pokładzie mieścił się ciągnik z przyczepą, samochód osobowy bądź stado krów. Promowy i pasażerowie wprawiali jednostkę w ruch za pomocą przemyślnych drewnianych "ciągaczy". Opierając się o zakładaną na linę i stopniowo przesuwaną po niej poprzeczkę drewnianą, przesuwali prom coraz bliżej drugiego brzegu. Proces ten dokumentuje reportaż Waldemara Wiśniewskiego "Ostatni prom" z 1999 roku, zrealizowany przez TVP Łódź.
Promowym w 1999 roku był Henryk Grochal, któremu pomagała żona, Jadwiga Grochal. W filmie Jadwiga Grochal wyjaśnia znaczenie "ciągaczy". Dzięki nim nie trzeba było ciągnąć liny dłońmi, unikając skaleczeń spowodowanych przerwanymi drutami i pobrudzenia smarem. Dziś w tym miejscu kursuje inny, wykonany z blachy stalowej prom "Joanna". Różni się on od poprzedniego tym, że lina jest dziś luźna i zanurzona w nurcie. Podnosi się jedynie wtedy, gdy prom przepływa na drugi brzeg. Dzięki temu zniknęła uciążliwość i zagrożenie dla kajakarzy. Choć nie każdy wie, że doszło do takiej zmiany, bo gdy wodowaliśmy kajak, właściciel firmy wypożyczającej sprzęt wodny ostrzegał nas przed tą liną.
Prom w Domaniewicach. Jak dojechać?
Jak dojechać do promu w Domaniewicach? Dojazd do promu w Domaniewicach nie jest zbytnio skomplikowany. Przeprawa znajduje się w Domaniewicach, Kolonia Myślakowice (woj. mazowieckie). Przez rzekę w Domaniewicach przebiega granica powiatów przysuskiego i grójeckiego.
By tu trafić jedziemy z Nowego Miasta nad Pilicą lokalną drogą na zachód wzdłuż lewego (orograficznie) brzegu rzeki. W Domaniewicach skręcamy w lewo ku rzece w kierunku wsi Kolonia Myślakowice. I gotowe: po chwili jesteśmy na brzegu.
W razie problemów z dotarciem można skorzystać z sieci i kliknąć w Mapy Google.
Więcej zdjęć promu w Domaniewicach.
Znaki w korycie rzeki przed Domaniewicami, zapowiadające przeprawę promową.
Więcej ciekawych miejsc do odwiedzenia znajdziesz pod adresem www.wycieczkazadyche.pl lub po prostu wycieczkazadyche.pl.
Bardzo fajna rzeka, spokojna, nadaje się na rodzinny spływ.
OdpowiedzUsuń