15 października 2021

Kopiec Powstania Warszawskiego. Odbudowa symbolu oporu stolicy

Tradycyjnie w dniu 1 sierpnia na Kopcu Powstania Warszawskiego powinien być przez sztafetę pamięci  rozpalany płomieniem z Grobu Nieznanego Żołnierza ogień pamięci, który dotąd utrzymywany był co roku przez 63 dni przez Straż Miejską. Tak było, ale dziś zamiast paleniska i ognia, który upamiętniałyby powstańców jest jakiś szczątek betonowego fundamentu. Wyobrażam sobie, że to palenisko było na gaz i że ktoś ten kurek z gazem powstańcom wreszcie zakręcił. A szkoda, bo na pewno było to prawdziwie żywe i godne upamiętnienie.


Na szczycie wzgórza usypanego z gruzów stolicy wznosi się wymowny symbol powstania. Stalowa powstańcza kotwica, widoczna z dala, przypomina, że Warszawa, prócz tego, że jest metropolią życia, jest też miastem krwi, śmierci i cierpienia. Symboliczny nasyp wymyślił były powstaniec ppłk. inż architekt Stanisław Ajewski ps. Kotwa, który ma na pomniku tablicę swojej pamięci. Kotwicę postawiono jednak dopiero w 1994 roku. Była gotowa na 50. rocznicę bohaterskiego i tragicznego zrywu. Druga tablica poświęcona jest pamięci żołnierzy AKpowstańców warszawskich i mieszkańców Warszawy pomordowanych i poległych w latach 1939–1944.

Wejście jak na Sokolicę w Pieninach

Wejście prowadzi od ulicy Bartyckiej początkowo niewybitną ścieżką, która jednak szybko skręca w stronę wzniesienia i pnie się pod sporym kątem. Wchodzi się schodami, wzdłuż których stoją setki niedużych krzyży drewniannych przepasanych wypłowiałymi wstążeczkami w barwach flagi polskiej. Oto Powstanie Warszawskie. Polegli, niezabliźnione rany w całej stolicy.


Wzgórze jest usypane sztucznie i nie jest bynajmniej pagórkiem naturalnym. Ściany są w związku z tym strome, zbocza rampy ze schodami są niemal pionowe, a na szczycie można się poczuć - przy odrobinie wyobraźni jak na Sokolicy w Pieninach. Za metalową barierką drzewa wyrastają w eksponowanym miejscu z widokiem na Czerniaków. Pusto tu, cicho i spokojnie.
Kopiec Powstania Warszawskiego ma wysokość 121 m n.p.m. i należy do Korony Warszawy, która obejmuje w sumie sześć stołecznych "szczytów".

Znak-symbol chroniony ustawowo

Znak Polski Walczącej jest w Polsce chroniony ustawowo. W czerwcu 2014 roku Sejm uchwalił ustawę o ochronie Znaku Polski Walczącej, która mówi, że znak, będący "symbolem walki polskiego narodu z niemieckim agresorem i okupantem podczas II wojny światowej, stanowi dobro ogólnonarodowe i podlega ochronie należnej historycznej spuściźnie Rzeczypospolitej Polskiej". Od tej pory każdy Polak ma prawo i obowiązek otaczać ten symbol czcią i szacunkiem.


Z kolei publiczne znieważanie znaku Polski Walczącej może zostać ukarane grzywną. By nadać wydarzeniu odpowiedniego wydźwięku ustawa, która chroni znak, została podpisana przez prezydenta Bronisława Komorowskiego 30 lipca 2014 r. w Parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego podczas spotkania z powstańcami z okazji 70. rocznicy zrywu Warszawy w przeddzień rocznicy jego wybuchu.

Kotwica wymyślona dla nadziei

Kotwicę Polski Walczącej po raz pierwszy namalował na werandzie cukierni Lardellego najprawdopodobniej podharcmistrz Szarych Szeregów Maciej Aleksy Dawidowski "Alek" 20 marca 1942 roku. Byłą to znana warszawska kawiarnia lubiana przez elity, odwiedzana także przez Niemców. Miejsce umieszczenia znaku było znakomite z punktu widzenia propagandy.
Znak ten został wyłoniony w konkursie zorganizowanym przez komisję przy Biurze Informacji i Propagandy Okręgu Armii Krajowej Warszawa. Byli tam czterej wybitni dziennikarze prasy konspiracyjnej. Wśród podstawowych kryteriów był warunek łatwego namalowania znaku. Komisja uznała, że znak składający się z liter "P" i "W", oznaczających Polskę Walczącą, który przyjął formę kotwicy, będzie dawać Polakom nadzieję. 


Ze względu na konspiracyjne zasady konkursu, który odbywał się przy użyciu pseudonimów, dopiero później ustalono, że autorką projektu mogła być Anna Smoleńska "Hania", instruktorka harcerska, córka wybitnego chemika Kazimierza Smoleńskiego. Była zaangażowana w konspirację i studiowała historię sztuki na tajnym Uniwersytecie Warszawskim. Została aresztowana 3 listopada 1942 r. w Domu Profesorskim niedaleko Politechniki Warszawskiej. Zmarła w Auschwitz 19 marca 1943 r. w wieku 23 lat. Z kolei ojca, który również brał udział w konspiracji, rozstrzelano w maju tego samego roku w lesie pod Magdalenką niedaleko Warszawy.

Krwawe wystąpienie stolicy

Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku. Zryw Warszawy przeciwko niemieckim okupantom trwał do 3 października 1944 roku. Największa operacja militarna Armii Krajowej została zorganizowana w ramach akcji "Burza". Dowództwo AK planowało samodzielne wyzwolenie Warszawy zanim wejdą do niej sowieci, by powstrzymać podporządkowanie i sowietyzację Polski.


Straty Powstania Warszawskiego to 16 tysięcy zabitych i zaginionych, 20 tysięcy rannych i 15 tysięcy wziętych do niewoli. Z kolei ostrzał, bombardowania, masowe niemieckie egzekucje i trudy życia w oblężonym mieście sprawiły, że w stolicy zginęło od 150 tysięcy do 200 tysięcy cywilnych mieszkańców Warszawy.

Dzika przyroda na gruzach stolicy

Wzgórze jest dziś swoistym laboratorium miejskiej przyrody rozwijającej się na zdegradowanym, pełnym powojennych gruzów Warszawy terenie. "Na powstałych w tym miejscu antropogenicznych siedliskach przez ostatnich 40 lat rozwinął się na drodze naturalnej sukcesji nietypowy las. Choć dominują w nim gatunki obce, lepiej znoszące trudne warunki, takie jak inwazyjny klon jesionolistny i robinia akacjowa (oba pochodzące z Ameryki Północnej), to powoli zbiorowiska te zaczynają przekształcać się w kierunku łęgu zboczowego czy grądu ubogiego" - pisze Zarząd Zieleni Miasta Stołecznego Warszawy.

"Na południowych zboczach pojawiają się rośliny muraw kserotomicznych (nisko rosnących traw ciepłolubnych). Dodatkowo występujące tu gruzy są dziś częścią przyrody i schronieniem dla dziko żyjących zwierząt. Co ważne, w niektórych fragmentach parku możemy sami zaobserwować jak las samoistnie się przebudowuje, a klony jesionolistne są wypierane m.in. przez rodzime klony pospolite i jesiony" - ta wtórnie uzyskana "dzikość" ma stać się częścią nowej aranżacji, której projekt już pokazano.

Kopiec Powstania, jak dojechać?

Aby dostać się na miejsce, gdzie znajduje się kopiec Powstania Warszawskiego trzeba dojechać na ul. Bartycką. Mniej więcej naprzeciwko hal z materiałami budowlanymi jest po prawej stronie drogi nieduży parking. Zostawiamy auto i idziemy na górę do Kopca Powstania Warszawskiego w Parku Akcji "Burza". Wejście z rowerem będzie utrudnione - na całej trasie są schody. Wkrótce zobaczymy - na szczycie jest kotwica Powstania Warszawskiego i Polski Walczącej.


Można też dojść z autobusu od ul. Czerniakowskiej, lub dojechać autobusami, który jeździ ul. Bartycką. Jeżdżą tam linie 108 i 167.
Jeżeli dotarcie okazałoby się nadmierną trudnością, można ułatwić sobie znalezienie tego miejsca, klikając w Mapy Google



Na zdjęciach klimat tego miejsca sprzed remontu i odświeżenia (2021 r.).
















Oto projekt nowej aranżacji Kopca Powstania Warszawskiego, która zakładała, że pomnik Powstania Warszawskiego będzie otoczony ośmiohektarowym Parkiem Akcji "Burza". Został on zrealizowany i udostępniony zwiedzającym w 2023 r.

Fot. Zarząd Zieleni m. st. Warszawy


Więcej ciekawych miejsc do odwiedzenia znajdziesz pod adresem www.wycieczkazadyche.pl lub po prostu wycieczkazadyche.pl.


Znasz? Skomentuj!